wtorek, 27 lutego 2018

Książka - czyli jak to się zaczęło.


Jako, że jest to mój zarówno pierwszy post jaki i blog, to na początek może się przedstawię. Witajcie jestem Kuba i od ponad roku piszę. Ale pierwsze litery, słowa, zdania, strony i rozdziały zaczęły się o wiele wcześniej. Mianowicie w szkole zawodowej. Mniejsza już, o jakim kierunku była to szkoła, ale ważne jest to, czym się wtedy zajmowałem przed szkołą, w trakcie lekcji i po szkole. Mianowicie pisałem teksty do utworów typu hip-hop czy rap, których ja chciałem być wykonawcą. Podkreślam, że chciałem, bo jeszcze dużo czasu minęło gdy postawiłem pierwsze kroki na scenie. Przedmioty w szkole jednak musiałem zaliczyć, ale decydujący - w stosunku do książki - był jeżyk polski. Wypracowania, które pisałem na lekcji na zaliczenie przetrwały w zeszycie kilka dobrych lat i pewnego dnia przy porządkach, czy poszukiwaniu rzeczy zaginionej, już nie pamiętam, znalazłem ten zeszyt. 

Wypracowania, co prawda, były krótkie, ale zrobiły na mnie całkiem spore wrażenie. Polegały na wcieleniu się w dwie postaci, jakiejś historii z obozu koncentracyjnego. Tak zrodził się pomysł czy może bardziej "plan do zrealizowania kiedyś", napisania książki. Jakoś niedługo po ich przeczytaniu spotkałem na swojej drodze kilka ciekawych osobowości, które stworzył w swojej serii "Zwiadowcy" John Flanagan. Musze przyznać, że dziesięć tomów wchłonąłem w dwa miesiące - niesamowicie wciągające. Kiedy skończyłem całą serie, czułem "głód książkowy", ale nie mogłem znaleźć niczego co wciągnęłoby mnie na dłużej. I któregoś wieczoru, myśl mi przecięło wspomnienie wypracowań. Bez zastanowienia usiadłem, wymyśliłem na poczekaniu o czym będzie książka i zacząłem pisać. Napisałem trzy strony, które miały być wstępem do całej historii. Tak zaczęła powstawać moja pierwsza i jedyna jak do tej pory ukończona powieść (niestety nie wydana): Blitz - Kopalnia Krasnoludów. Ostatecznie jednak pierwszy rozdział, który zwał się Prologiem nie został umieszczony w wersji finalnej. O tym dlaczego jak i o całej książce może innym razem, jeśli będziecie zainteresowani. 

Temat przewodnim bloga jest jednak jego tytuł. Tropiciel to powieść, która aktualnie powstaje. Prawdę mówiąc ma dopiero niecałe pięćdziesiąt stron. I będzie powstawała razem z tym blogiem, w którym mam zamiar publikować ciekawe wstawki z tekstów, szkice, pomysły, jak i wiele więcej ciekawych tematów, które będą się pojawiały w trakcie jej powstawania Mam nadzieję, że wszyscy razem spędzimy tu chwile przy niezapomnianej historii pewnego chłopaka, o której więcej opowiem już w następnym poście. 

Teraz może już tak bardziej ode mnie:
Prawdę powiedziawszy nigdy nie miałem wiele wspólnego z blogami. Albo nie. Może inaczej. Nie mam tak naprawdę pojęcia co znaczy blogowanie, więc, żeby wszystkim nam dobrze się tu żyło konstruktywna krytyka mile widziana. Co więcej chciałbym was prosić o prowadzenie tego bloga razem  ze mną. Wtedy mnie lepiej będzie się publikowało, a wam czytało. 


Pozdrawiam was ciepło

1 komentarz:

  1. Jak na przedstawienie się wszystko wporzo, ciekawi mnie ta lekka fantastyka, więc czekam na następną wstawkę, mam nadzieje że mnie zainteresuje i będę mógł jakoś pomóc, ponadto życzę wydania pierwszej książki, wiedzy i wyobraźni z kolejnymi :D Pozdro Canna

    OdpowiedzUsuń

To tak dla mnie ;)

W życiu każdego człowieka stąpającego po tym jakże brudnym i zafajdanym zdradą świecie pełnym fałszu i zazdrości przychodzi taki moment, w...